niedziela, 1 lutego 2015

Mięsożerca na urlopie







Serdecznie zapraszamy :)










Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy dobrze jem. Nie chodzi mi o opychanie się słodyczami, chipsami i innymi przysmakami, które kwalifikuje się do kategorii „niezdrowe”. Głównie myślę nad tym, czy dostarczam swojemu organizmowi odpowiednią ilość białka. Bo przyznam się wam szczerze, że ostatnimi czasy mięso na moim talerzu króluje baaardzo rzadko.


Pewnie każdy zdaje sobie sprawę, że mięso jest najlepszym źródłem białka, które mimo sprzeciwu wegetarian, jest o wiele lepiej przyswajane niż to pochodzenia roślinnego. Jedząc mięso dostarczamy swojemu organizmowi egzogenne aminokwasy, czyli takie których sami nie produkujemy, a które są niezbędne do budowy naszych tkanek. Warto zaznaczyć, że mięso jest również źródłem wielu składników mineralnych, w tym żelaza, który bierze czynny udział w transporcie tlenu w naszych organizmach. Dostarcza nam fosfor, cynk oraz co niezmiernie ważne dla naszego układu nerwowego- witaminy z grupy B.

Jednak nie można zapomnieć o wadach. Niestety mięso zawiera dużo tłuszczu, w tym tłuszcze nasycone, które spożywane w dużych ilościach mogą poprowadzić do zmian miażdżycowych, a w konsekwencji- do zawału serca. Dlatego jeśli już mięso, to zdecydowanie lepiej sięgać po to białe (np. kurczak czy indyk), natomiast czerwone mięso ograniczyć do 2-3 razy w miesiącu. Genialnym rozwiązaniem jest zastąpienie mięsa np. rybą, która dostarcza nam te zdecydowanie zdrowsze tłuszcze, bo nienasycone. Jeśli nie lubicie ryb, możecie sięgnąć również bo rośliny strączkowe, które są bogatym (ale jednak gorzej przyswajalnym) źródłem białka- soja, ciecierzyca, fasola czy soczewica. [W.S.]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...