wtorek, 13 stycznia 2015

Zima a bieganie


     Naprawdę nie rozumiem rozterek związanych z zimowym bieganiem. Często słyszy się przerażone uwagi na ten właśnie temat, bo jak można biegać kiedy za oknem temperatura poniżej zera?  Nasypało śniegu, może nawet cały czas pada biały puch. W dupsko zimno nawet w barchanowych gatkach, grubych rajstopach i spodniach, nos cały czerwony a twarz szczypie od mrozu. Nic się nie chce, tylko leżeć pod ciepłą kołderką z ogromnym kubasem ulubionej herbaty, najlepiej z prądem.





W takich okolicznościach pogodowych pytanie nie powinno brzmieć „jak można biegać w taka pogodę?”, ale „jak tu nie iść biegać?”. Wszędzie biało, pod tym cudownym puchem kryją się wszystkie szarości i mdłe kolory miasta, które mnie osobiście doprowadzają do stanu przeddepresyjnego. Mówiąc krótko wszystko jest czyste i piękne. Mały kawałek nieba, tu na Ziemi.  Sama długo myślałam, że nie jest to odpowiednia pora roku do biegania, ale poszłam raz, drugi i kolejny, i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że to uwielbiam. Jestem bardziej skupiona, bo nie chce wywinąć orła, a o śliskie miejsca nie trudno, mniej skupiam się na tym ile kilometrów mi zostało, jak jest mi źle w nogę lub cokolwiek innego, czyli o wiele łatwiej przychodzi mi wyzbycie się negatywnych myśli. Swoja drogą, moim zdaniem jest to największy plus zimy, warunki na drodze, chodniku czy ścieżce są tak absorbujące, że czasami nie idzie myśleć o niczym innym jak tylko o utrzymaniu ciała w pionie.
Kolejny pozytyw zimowego biegania? Te wymowne spojrzenia mijanych ludzi. Taaak… To gapienie się jak na nienormalnych- uwielbiam! Jednocześnie mimo tego lekkiego niedowierzania we wzroku, widać też tak jakby odrobinę podziwu? Może zazdrości? Nie wiem, ale dzięki tym wszystkim mijanym ludziom, czy się gapią jak na czubki, czy się uśmiechają- odczuwam ogromną satysfakcję, czuję się wspaniale i wyjątkowo. Mam poczucie, że robię coś na co nie mogą się zdecydować inni ze względu na lenistwo, zimno czy też milion innych powodów. Ja pokonałam wszystkie swoje bezsensowne wymówki i jestem z tego dumna. Jestem DUMNA z siebie.


P.S.1. Aby czerpać przyjemność z biegania o tej porze roku niezbędne jest odpowiednie ubranie, które ma nas chronić przed chłodem i jednocześnie nie doprowadzić do przegrzania, czyli w skrócie- ubieramy się tak jakby było parę stopni więcej (ta zasada jest wszystkim znana J ). Ale o ubiorze odpowiednio do pogody innym razem.

P.S.2 Niezmiernie ważne jest to abyśmy byli widoczni! Zimą bardzo wcześnie robi się ciemno- pamiętajcie o odblaskach, czy to będzie kamizelka odblaskowa czy opaski na ręce i nogi zależy od Was. Najważniejsze jest bezpieczeństwo!


7 komentarzy:

  1. ja zimy niestety nie lubię, bardzo nie lubię. Jestem okropnym zmarźluchem i nawet przy 13 stopniach mam przy sobie rękawiczki. Od października noszę grube swetry itd. Jednak zanim musiałam przestać biegać zdarzyło mi się pobiec z 2 razy późną jesienią (temperatura ok 4 stopni) i nie było tak źle. Co prawda i tak musiałam się ubrać na cebulkę (jeśli nie na bałwana), ale było lepiej niż się spodziewałam. Mam nadzieję, że już na kolejną zimę, będę mogła powiedzieć coś więcej o bieganiu po śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może warto spróbować jeszcze tej zimy? Zimą bardzo ważne jest żeby biegać dłużej ale wolniej. Pomaga to zwiększyć wytrzymałość ;)

      Usuń
    2. Tylko ze ja nie mogę biegać :D nawet spacery muszą być krótkie bo moje kolano jest w opłakanym stanie i za 6 tyg mam operacje ;)

      Usuń
    3. Ooooj... to współczujemy i trzymamy kciuki za pomyślny przebieg operacji :) Szybkiego powrotu do zdrowia!

      Usuń
  2. Taka zima jak była wczoraj w Poznaniu to nie zima :) Ale jak temperatury spadają poniżej zera nie znoszę biegać, nie sprawia mi to zupełnie przyjemności. Moim problemem jest jeszcze nierówny oddech i często łapię tlen ustami co przy takich temperaturach jest zabójcze dla mojego gardła więc jak słyszę, że nie ma złych warunków tylko jest zły ubiór to trochę mnie to drażni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zaopatrzyć się w odpowiednią odzież (wg mnie najważniejsza jest bielizna termoaktywna). Czasami można ją wyhaczyć na promocjach lub wyprzedażach w fajnej cenie. Wtedy bieganie jeszcze lepiej "smakuje". A jako zabezpieczenie gardła doskonale sprawdza się komin nessi!

      Usuń
    2. Mam komin z Buff'a ale i tak zdarza mi się zaciągnąć powietrzem bez filtra :D jeżeli chodzi o odzież to tutaj nie mam problemu :) obecnie pozostaje mi katować bieżnię a na zewnątrz wyruszyć pod koniec lutego tak jak w zeszłym roku :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...