poniedziałek, 16 marca 2015

Regina Brett- świat o niej oszalał



Regina Brett- kobieta, na punkcie której świat oszalał, a my razem z nim. I wszystko za sprawą książki "Bóg nigdy nie mruga", która niesie w sobie uniwersalne rady, z których wielu powinno skorzystać. Autorka przeżyła molestowanie, wychowała samotnie dziecko, kilkanaście lat kończyła studia, po 40 zachorowała na raka piersi. Jest na tyle doświadczona przez los, że warto przeczytać co ma do powiedzenia. A mimo, iż w wiele spraw miesza Boga, nawet ateista wyciągnie kilka dobrych rad dla siebie.Ja wybrałam trzy, którymi chce się kierować przez najbliższy czas. Bo wychodzę z założenia, że każdy aspekt naszego życia można poprawić, udoskonalić. Poniższe wypociny to moja własna interpretacja jej rad :)



Nie musisz wygrać każdego sporuPozwól innym zostać przy swoim zdaniu.


Jest to dla mnie nowość. Nie wyobrażam sobie kończyć dyskusji/ kłótni bez rozstrzygnięcia kto wygrał. A tym bardziej, że na ogół walczę tak długo, aż to ja będę zwycięzcą. Właśnie ze względu na mój bezwzględny upór w każdego rodzaju sporach (potrafię się kłócić o to, czy coś było w środę a nie w czwartek...) postanowiłam stać się bardziej wyrozumiała dla drugiego człowieka. W końcu zrozumiałam, że nie każdy musi się zgadzać z moim zdaniem, tak samo jak ja z jego. Zrozumienie tego nie było aż tak trudne, w końcu każdy jest inny i w zupełnie odmienny sposób postrzega pewne rzeczy. Zdecydowanie gorzej idzie wdrażanie tego w życiu codziennym, bo trudno nagle zmienić stare przyzwyczajenia. Ale obiecuję, że będę nad tym pracować, bo każdy zasługuje na uszanowanie jego zdania. Bez względu na to jakie by ono nie było...

Nie porównuj swojego życia z życiem innychNie masz pojęciaco przyniósł im los.


To fakt, w przeważającej części widzimy tylko to, co inni pozwalają nam zobaczyć. Na ogół dostrzegamy tylko czyjeś zwycięstwa, osiągnięcia czy sukcesy. A tak naprawdę nie wiemy jak to wygląda dokładnie. A mimo to porównujemy się, wysnuwamy teorie, że ktoś miał łatwiej bo częściej jest w domu, bo nie ma dzieci, bo nie musi się tyle uczyć. Bo ktoś komuś pomógł, a my musimy robić wszystko sami. A to takie niesprawiedliwe, prawda?
Pomijając już to, że nigdy nie znamy całej prawdy, żyjemy w czasach gdzie tak zwany wyścig szczurów jest codziennością. Od podstawówki wmawiano mi, ze muszę być lepsza od innych, rodzice porównywali mnie do innych (ale tylko jeśli coś mi nie wyszło-nigdy w drugą stronę). Wiec dlaczego ja nie mam tego robić? Mam zakodowane w głowie, ze należy rywalizować każdego dnia, obojętnie w czym, byle być lepszym i tyle. Z tym właśnie chcę walczyć. Miedzy innymi dlatego, ze jest to strasznie frustrujące, kiedy ciągle z tyłu głowy plącze się ta myśl, że trzeba być lepszym. To jest na tyle głupie, ze gdy podczas biegania mijam kogoś kto biegnie o wiele szybciej ode mnie, przyspieszam, bo przecież on nie może myśleć, ze jestem gorsza od niego... Chore prawda? Dlatego właśnie dla własnego zdrowia psychicznego i świętego spokoju postaram się skończyć z wiecznym i ciągłym porównywaniem do innych. Koniec i kropka!

Zapał świeceśpij w lepszej pościeliwłóż elegancką bieliznęNie czekaj na specjalną okazję - wystarczającą okazją jest dzisiejszy dzień.


Regina Brett wie co mówi. Dotarło to do niej dopiero po chorobie. Trochę późno. Dlatego nam radzi abyśmy nie czekali tak długo, tylko już teraz cieszyli się zdrowiem, ludźmi nas otaczającymi i po prostu tym, że żyjemy.
Tylko kto ma czas na cieszenie się każdym dniem? Większości w porywach uda się wyskrobać jeden dzień w tygodniu, który spędzają po prostu w domu. Ale jak tu się cieszyć codziennością? Gdzie wcisnąć cokolwiek pomiędzy wszystko?
 Postanowiłam sobie, ze postaram się każdego dnia być lepsza sama dla siebie. Co w głównej mierze ma polegać na drobnych zmianach, które nie wymagają dużo czasu i energii. Już parę dni temu zaczęłam to wdrażać. Skupiłam się na lepszym i bardziej przemyślanym ubieraniu się, ładniejszym i dokładniejszym makijażu. Poszłam nawet na zakupy aby odświeżyć swoją garderobę. No i oczywiście na lepszym jedzeniu, bo w tej kwestii mam dużo do poprawy. Muszę Wam powiedzieć, że lepiej się czuję, bardziej się sobie podobam i jednocześnie czuję więcej pewności siebie. To pewnie działa tak moja podświadomość, ale bardzo podobają mi się te mini zmiany. Dzięki nim praktycznie każdy dzień jest lepszy. W planach mam jeszcze parę innych pomysłów, jednak obecnie siedzą w mojej głowie i czekają na odpowiedni moment.

Jak widzicie skupilam się na drobnych rzeczach, o których uświadomiłam sobie dopiero po przeczytaniu książki. Zabawne, że czasami nie zdajemy sobie sprawy z tak wielu oczywistych rzeczy. Mimo, iż na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, bo jako ateistka nie mogłam pojąć jak we wszystkim można widzieć Boga. To jednak wyciągnęłam z niej wiele dobrego. Faktycznie prawdy, które głosi Regina są uniwersalne, niezależnie od wiary i poglądów. Po prostu są dobre dla każdego. Mam nadzieję, że i Wam udało się znaleźć w tej książce coś dla siebie. Może chcecie się podzielić z nami swoimi przemyśleniami?
[W.S.]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...